
Blog
28 września 2020
Kilka dni temu prezydent Trump ogłosił swoją trzecią nominację na sędzię Sądu Najwyższego w ciągu kilku lat – jest nią Amy Coney Barrett, dążąc do szybkiego obsadzenia stanowiska zwolnionego po śmierci sędzi Ruth Bader Ginsburg zaledwie tydzień temu.
Chociaż obowiązkiem prezydenta jest nominowanie sędziego, a Senatu weryfikacja i zatwierdzenie jego kandydatur, to również zamysłem naszej demokracji jest, aby to naród amerykański wybierał prezydenta i członków Senatu, którzy pełnią te funkcje.
Głosowanie w tych kluczowych wyborach już się rozpoczęło i, jak sędzia Ginsburg powiedziała swojej wnuczce przed śmiercią, nominacja kolejnego sędziego Sądu Najwyższego powinna zostać dokonana przez następnego prezydenta. Zamiast tego prezydent Trump pospiesznie realizuje proces, który jedynie pogłębi polaryzację i podziały oraz zaszkodzi wiarygodności Sądu.
Decyzja o tym, kto obejmie dożywotnie stanowisko w najwyższym sądzie naszego kraju, ma dla nas wszystkich kluczowe znaczenie, a Senat Stanów Zjednoczonych ma obowiązek skrupulatnie weryfikować każdego, kto ubiega się o tę funkcję, niezależnie od tego, czy jest to Amy Coney Barrett, czy ktoś inny. Nie jest to proces, który należy przeprowadzać w pośpiechu dla korzyści politycznych.
Sędzia Ginsburg pozostawiła po sobie dziedzictwo uczciwości, zdyscyplinowanego myślenia prawniczego i przekonania, że nasza Konstytucja ma chronić prawa wszystkich. Następny sędzia Sądu Najwyższego, który obejmie jej stanowisko, powinien podzielać to zaangażowanie w dążeniu do zbliżenia nas do narodu równych, do którego dążymy.
Niezależnie od tego, jak potoczy się ten proces zatwierdzania, nasza wspólna praca na rzecz sprawiedliwości musi i będzie kontynuowana. Każdy z nas ma szansę i obowiązek, aby pozostać zaangażowanym i walczyć o sprawiedliwe społeczeństwo, w które wierzymy.
Dzięki Twojemu wsparciu GLAD nigdy nie przestanie walczyć o to, aby obietnica naszej Konstytucji gwarantująca wszystkim równość wobec prawa została spełniona.